Nie był to dobry okres dla mojej skóry. Po porodzie pierwszym dobrze nie było, dieta moja także pozostawiała wiele do życzenia. Z racji tego, iż pracowałam od poniedziałku do środy po 12 godzin, a później w sobotę, jadłam jak jadłam – głównie śmieci…wiem , wiem – koniec świata. Nie spałam dużo, a tak naprawdę nie dużo. Suplementacja, nie no po co. Przebywałam z tabletami całymi dniami to już mi się po nocach śniły, a gdybym miała połknąć -stanęły by mi w gardle. I tak mijały lata, a twarz cały czas tak samo. Opalałam ją, a w zasadzie nawet nie opalałam, a sama się opalała. Tak mam, słońce ledwo muśnie i już skóra staje się czarna. Czasami miałam wrażenie, że jestem wodzem jakiegoś dużego plemienia, ciekawe jaka ksywę miałabym? Jakieś sugestie?
No i zaszłam w ciążę druga, tym razem bliżniaczą. To było mega wyzwanie dla organizmu. Podołałam nawet lepiej niż w pierwszej . Doświadczenie, wiedza- matki z wiedzą farmaceuty. Musiało być dobrze i było. Przed porodem wyglądałam jak słoń . Dosłownie. Jak o tym pomyśle to mną wzdryga. Włosy w opłakanym stanie, cera- tragedia – dosłownie . Wszędzie stany zapalne, przebarwienia itp. Pierwszy rok życia moich bliżniąt wiem , ze był. Ja nie pamiętam niczego. Jadłam{ czasami}, głównie zimne i o dziwnych porach. Spałam , nie pamiętam ile i czy w ogóle.
No i tak dalej czas mijał. Dzieci rosły, a ja potrzebowałam wrócić w skórę kobiety, a nie tylko matki. Nie miałam czasu szukać odpowiednich kosmetyków, ale to co umiałam, to umiałam tworzyć. Tworzyłam, mieszałam, próbowałam, testowałam. W takich praktykach pomogły mi studia farmaceutyczne i przedmiot jakim jest farmakognozja. Tak powstała linia Beauty i ta , która ma chronić, pielęgnować Twoja skórę. Wiesz czego używam, używałam aby pozbyć się defektów na twarzy. Serum Młodości jako protectora na twarz. Naturalny produkt, bez tej całej chemii wszechobecnej. Olej z pestek malin o ogromnym stężeniu według organizacji Food Chemistry to ochrona przeciwsłoneczna na poziomie- UVB 28-50 oraz UVA 6,5-7,5. Dzięki temu przebarwienia już powstałe znikają, albo przynajmniej jaśnieją, a nowe się nie tworzą. To jest fakt.
Po aplikacji rannej na skórę używam kremu z olejkiem z awokado o ile mam czas, jeżeli nie – na serum kładę podkład – latem mineralny. Wieczór- Serum i krem pielegnacyjno-regeneracyjny. Krem z konopią w roli głównej działa idealnie ochronnie, nawilżająco. Niesamowite jak skóra jest po nim odświeżona i pełna blasku.
Nie zwlekaj, nic nie dzieje się samo, a jak zaczniesz teraz to jutro będziesz już bliżej niż dalej. Wyglądając dobrze, podobając się sobie jesteś pewniejsza siebie, jesteś piękna .